November 23, 2017

Startup’em w szprychy – Wnioski po spotkaniu w Industry Lab

Jak wynika z badania „Polskie startupy 2017” prowadzonego przez fundację Startup Poland 76% startupów działa w modelu B2B, czyli sprzedaje technologie i usługi innym firmom. Najczęściej oferują swoje produkty i usługi mikrofirmom oraz małym i średnim przedsiębiorstwom (61 % wskazań), korporacje i duże firmy to około 40% klientów. Jak przebiega taka współpraca?


Ostatnio, 8 listopada 2017 roku, aby się o tym przekonać, wziąłem udział w spotkaniu organizowanym przez Industry Lab, w ramach, którego prezentowały się wspierane tam startup’y.
Industry Lab Powerd by HCP S.A. to akcelerator innowacji przemysłowych powstały w wyniku współpracy firm DGA S.A. i H. Cegielski-Poznań S.A (HCP). Z jednej strony to fantastyczna inicjatywa pozwalająca młodym mikroprzedsiębiorstwom uzyskać szerokie i wielokierunkowe wsparcie w realizacji swoich, często innowacyjnych, pomysłów. 
Z drugiej… no właśnie, chyba trochę moda na wspieranie starup’ów przez duże firmy, w tym głównie spółki skarbu państwa.

Na początek - co mi się podobało.

Idea jak najbardziej słuszna. Poza wsparciem finansowym (które jest istotne, ale nie koniecznie stanowi największą wartość), uczestnicy uzyskują dostęp do infrastruktury, doświadczenia pracowników i realnych wyzwań HCP. Firmy IT, a to zdecydowanie większość beneficjentów, nie mają realnej wiedzy o przemyśle, bo skąd miałyby ją brać? Współpracując z większym partnerem zyskują w praktyce kompetencje prowadzenia projektów, metodyki scrum oraz całe spektrum umiejętności biznesowych - od podstawowego przygotowania prezentacji biznesowej do analizy opłacalności i ryzyka oraz zarządzania finansami. Dodatkowo, cały czas mają wsparcie konsultantów, mentorów i coachów oraz networking z klientami i inwestorami. Finalnie pracują z myślą o komercjalizacji swoich pomysłów, w tym u partnera takiego programu.

Co natomiast uzyskuje taki HCP poza PR’em? Powiecie: no jak to co? Zyskuje świeże spojrzenie na swoje problemy, dynamiczny zespół współpracowników i pomysły na nowe produkty, usługi i rozwiązania. Tylko, czy to nie jest przypadkiem outsourcing procesów R&D do niezależnych, zewnętrznych firm z zachowaniem cały czas wpływu i kontroli? Jeśli tak, to przy relatywnie niskim ryzyku daje możliwość eksperymentowania z alternatywnymi i nowymi technologiami, w tym chmurą (jeden z filarów transformacji cyfrowej), która nie jest łatwo adaptowalna przez tradycyjny przemysł.

Nie jestem tu w stanie przybliżyć wszystkich startup’ów biorących udział w spotkaniu, a nie chcę być wybiórczy. Każdy miał coś ciekawego do zaoferowania, jak nie prawdziwą innowację, to przynajmniej nowatorską technologię, unowocześnione lub nieoczywiste zastosowanie biznesowe. Odsyłam tu do źródła - pierwszego Industry Lab Startup Demo Day


Inną sprawą jest to, co dzieje się z takimi rozwiązaniami i stojącymi za nimi startup’ami z czasem. Industry Lab to dopiero niecały rok, inne inkubatory np. Tauronu lub PGNiG’u to raptem dwa lata. Zresztą jak wynika z przytaczanego wcześniej raportu większość polskich startupów powstała w latach 2015-2016. Temat jest jeszcze za świeży, żebyśmy mieli miarodajną statystykę dotyczącą dalszych losów startup’ów.

A teraz tytułowe „Startup’em w szprychy” czyli obiekcje.

Zajmując się dostarczaniem technologii w Microsoft uważałem bezkrytycznie takie inicjatywy za fantastyczny pomysł. Budując wraz z partnerami ISV rozwiązania przemysłowe mogłem wprowadzać technologię chmury publicznej MS Azure do innowacyjnych projektów u klientów, którzy nigdy jej nie rozważali. Obecnie z zewnętrznej perspektywy widzę nie tylko korzyści, ale i ryzyko.

Zastanawiam się na ile odcina to małe i średnie firmy, specjalizujące się w niszowych rozwiązaniach lub instytuty badawcze takie jak PIAP od ciekawych, rozwojowych projektów w dużych firmach, w tym spółkach skarbu państwa. One też nie tak dawno temu były jeszcze startup’ami, a każdy obecny startup już niedługo przestanie nim być. I co wtedy?  Co zrobią gdy przestaną być atrakcyjnym uczestnikiem programów akceleracyjnych i inkubatorów? Czy „duzi” znajdą sobie wtedy nowych „wychowanków”?

Wracając teraz do samej innowacyjności prezentowanych rozwiązań. Znam firmy, które od kilku lat prowadzą podobne projekty lub mają analogiczne rozwiązania dostępne komercyjnie. Obiektywnie nie są to więc innowacje, natomiast z perspektywy partnera programu jak najbardziej, bo pozwalają mu wprowadzać rozwiązania, których dotychczas nie używał. Promuje się więc np. narzędzie do raportowania awarii przez pracownika przy użyciu ekranu zespolonego z maszyną jako innowację, podczas gdy systemy typu SCADA, MES, Field Service, czy też dedykowane systemy zgłaszania awarii maja już taką funkcjonalność, a Toyota wprowadziła ją w zeszłym wieku (patrz wiki)

Powstaje pytanie: Czy takie 5-10 letnie okrzepłe firmy dostają startup’em w szprychy? Jeśli tak, to jak zrównać szanse?  

Tematykę współpracy startupów z korporacjami poruszali także uczestnicy debaty podczas 8 Forum Rozwoju Mazowsza. I tu nie obyło się bez rowerowych porównań. Bo jak się okazuje współpraca duży-mały nie zawsze przebiega gładko. Wymaga od obu stron dobrej komunikacji i zrozumienia. Czasem bywa tak, że startup tak bardzo skupia się na swoim innowacyjnym produkcie, że nie potrafi dostrzec jego innych zastosowań i nie chce niczego zmieniać, dostosowywać czy ulepszać. Korporacja jest zainteresowana innowacyjnym kołem, które może zastosować w wielu swoich produktach, a startup mówi, ale ja chcę Wam sprzedać cały rower, bo my produkujemy fajne rowery.

Podsumowując, żeby nie wyszło, że jestem hamulcowym: wspieranie startup’ów w ramach takich inicjatyw jest bardzo wartościowe i daje obopólne korzyści. Na pewno ma duży pozytywny wpływ na ogólnie pojęty wzrost innowacyjności w Polsce. Popieram, kibicuję i chętnie biorę udział. 
Bartku, gratulacje za inicjatywę i dziękuję za zaproszenie na Industry Lab.

No comments:

Post a Comment

Copyright © 2016 Cogitago , Blogger